- autor: torowiec3, 2012-11-06 22:10
-
Tor Laskowice pokonał szczęśliwie beniaminka z Gostycyna i do Sparty traci już tylko dwa "oczka".
Tor zagrał bez swojego najlepszego snajpera Krzysztofa Kowalikowskiego. Początek nie zwiastował męczarni laskowiczan. W 21. min. sędzia liniowy zauważył zagranie ręką w polu karnym obrońcy Myśliwca, co zasygnalizował głównemu, a ten podyktował rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił Łukasz Bzdawka. Goście dość szybko wyrównali. Przemysław Syrocki obronił strzał Patryka Trybury, ale skuteczną dobitką popisał się Piotr Wiśniewski. Kilka minut później doszło do zdarzenia, które spowodowało, że mecz trwał bardzo długo.
- Zawodnik gości tak sfaulował Artura Macurę, że ten ma złamaną prawą nogę w trzech miejscach - relacjonuje trener Toru Artur Górecki. - Ponad godzinę czekaliśmy na pogotowie. Artura czeka bardzo długa rehabilitacja. Nie wiadomo czy jeszcze wróci kiedyś na boisko. To wydarzenie odbiło się na postawie zespołu. Na szczęście w 85. min. po dośrodkowaniu "Ziajki" Denis Piotrowski strzelił głową zwycięską bramkę. O tym meczu chciałbym jak najszybciej zapomnieć.
Tor jeszcze nie zakończył piłkarskiej jesieni, bo w sobotę o godz. 13 zagra na własnym boisku zaległy mecz z LKS Dąbrowa Chełmińska. Jeśli wygra zostanie wiceliderem.
Bramki: Łukasz Bzdawka (21. - karny), Denis Piotrowski (85)